Treningi biegowe, a wakacje, wizyta u rodziców, weekendowy wypad za miasto…

Z pewnością każdy biegacz ma nie lada wyzwanie w sytuacji, gdy rozpoczyna się okres urlopu, wizja wyjazdu na wakacje, czy szybki i nieplanowany wypad na wieś do dziadków. Nagle wydaje nam się, że cała nasza praca pójdzie na marne, że te kilka dni zniszczą naszą ciężką pracę. Najpierw podróż, czy to samochodem, pociągiem, samolotem, czy autobusem. Mięśnie sztywne, ciało obolałe, zmęczenie, brak snu. To wszystko sprawia, że już jesteśmy wymęczeni. A potem wizyta w gościach – pyszne jedzenie, siedzenie przy stole, godziny spędzone na rozmowach, zabawach, grach. I jak ogarnąć w tym wszystkim kwestię biegania? Mamy nadzieję, iż ten artykuł okaże się być pomocny w kwestii racjonalnego i zdrowego podejścia do tematu biegania lub niebiegania w ,,wolnym czasie”.

***

Jadąc na urlop, planując wakacje w danym miejscu, decydując się na wypad do rodziny, z pewnością nie musimy wcale rezygnować z biegania. Wystarczą bowiem wygodne buty, stosowny strój i chęci, a wtedy miejsce, w którym się znajdziemy nie ma tak naprawdę absolutnie żadnego znaczenia.

Planowanie biegów z wyprzedzeniem

Bardzo dobrym pomysłem jest stworzenie sobie planu treningowego na czas wyjazdu i trzymanie się go w 100%. Jeśli wiemy, że podczas przyjazdu będziemy zmęczeni, nie planujmy treningu. Możemy sobie z kolei zaplanować go na kolejny lub następny dzień. Przed wyjazdem do danego miejsca, można w sieci znaleźć ciekawe informacje, gdzie warto w mieście do którego wyjeżdżamy biegać, gdzie są ciekawe ścieżki rowerowe, gdzie możemy liczyć na naprawdę dobry trening. Mając plan, z pewnością nic nie musi być trudne.

Jak największy komfort podczas transportu

Wiadomo, iż dużo zależy od tego, jakim środkiem transportu będziemy się poruszali. Warto jednak, o ile jest taka możliwość próbować choć na chwilę wstać, przeciągnąć się, zrobić kilkanaście kroków. O ile w grę wchodzi jazda samochodem, nie musimy wciąż pokonywać ośmiu godzin jazdy bez zatrzymania, ale w dowolnej chwili mamy możliwość zrobienia sobie przerwy. Gdy jedziemy pociągiem lub samolotem, wstańmy, by móc rozprostować kości i zrobić kilka kroków, chociażby do toalety. 

Odpowiednie rozgrzanie i rozciąganie

Bardzo ważnym elementem jest to, abyśmy po przyjeździe nie od razu ruszali na bieganie, ale odpowiednio się przygotowali. Najpierw warto zrobić kilkuminutowy marsz, aby rozruszać ciało,a następnie przystąpić do odpowiedniej rozgrzewki. To właśnie ta rozgrzewka przygotuje mięśnie do biegania, podniesie delikatnie tętno, sprawi, że organizm lepiej będzie tolerował każdy kilometr. A po biegu? Z pewnością nie można zapomnieć o odpowiednim rozciąganiu, bo ona właśnie stanowi rzecz najważniejszą i na nim właśnie należy w pełni się skupić, aby móc uchronić się przed jakimikolwiek kontuzjami i urazami. To jedynie kilka minut, a mogą okazać się dla Ciebie zbawienne. Jeśli jest lato, a nasz trening ma trwać dłużej niż dwie godziny, powinniśmy wodę mieć również przy sobie i popijać ją małymi łyczkami. I co ważne – nie zapominajmy o wodzie również po samym bieganiu. Konieczne jest bowiem uzupełnienie płynów, jakie straciliśmy podczas aktywności fizycznej. nawodniony organizm to zdrowy organizm i o tym musimy pamiętać. 

Plany omówione z rodziną

Rodzina jest zawsze najważniejsza i ten czas spędzony wspólnie powinien być w pełni celebrowany. Jeśli nie przygotowujesz się do żadnych zawodów, możesz odpuścić i postawić na kilka dni całkowicie bez biegania. Dajemy Tobie gwarancję, że Twoja kondycja na pewno na tym nie ucierpi, dlatego też nie stresuj się, tylko ciesz się chwilą i wypoczywaj. W sytuacji jednak, gdy przygotowujesz się do maratonu czy na przykład górskiego biegu, każdy trening ma znaczenie, nawet ten na wakacjach. Porozmawiaj z rodziną, ustalcie plan, razem stwórzcie takie rozwiązanie, by wilk był syty, a owca cała. Gdy się kogoś kocha, akceptuje się także jego pasje, a więc to także trzeba mieć na uwadze.

A może razem z bliskimi?

Nic tak nie jednoczy rodziny jak wspólna pasja. Może więc warto zachęcić ją do wspólnego treningu? Oczywiście w takich przypadkach należy dostosować tempo do wszystkich, ale wspólny bieg może okazać się prawdziwą przyjemnością, gdy można robić coś wspólnie. A po takim truchtaniu, powiedz rodzince, że tylko jeszcze godzinka i już jesteś do ich dyspozycji. 

Dostosowanie się do odpowiednich warunków

Pamiętaj, że dla biegacza nigdy warunki nie powinny być złe. Zawsze można znaleźć sposób, by się poruszać, wystarczy tylko chcieć. Jeśli warunki nie są dobre, można pójść na bieżnię i tam pobiegać. Jeśli nigdy nie biegaliśmy w górach lub po plaży nad morzem, to jest to idealna pora. Czasami zmienne warunki mogą mieć duże znaczenie dla treningu, ale im trudniej, tym większą wkładamy w to pracę, a to daje nam jeszcze lepsze efekty. Będąc na wakacjach w ciepłych krajach, zrobienie kilku kilometrów w totalnym upale może okazać się bardziej intensywne niż 20 kilometrów w naszym klimacie. Pięć kilometrów w górach może być dużo lepsze, niż dziesięć kilometrów w płaskim terenie. Zawsze każdy trening jest lepszy, niż nic nie robienie. Zawsze nowe warunki mogą okazać się bardziej ciekawe i jeszcze lepsze, niż to co robimy na co dzień. 

Podsumowanie

Wyjazd z najbliższymi to najcenniejsze, co możemy zyskać. Żyjąc w tym ciągłym pędzie życia powinniśmy celebrować każdą chwilę razem. Nawet, jeśli jesteśmy biegaczami, wszystko możemy pogodzić. Treningi można ustalić tak, że rodzina w ogóle w ogóle nie będzie rozczarowana naszą nieobecnością, a my swój trening zrobimy. A jeśli go nie zrobimy, też nic się nie stanie, bo tak jak formy nie zbudowaliśmy w kilka dni, tak również i w kilka dni jej nie stracimy. I o tym właśnie należy pamiętać…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *